Mnie "Angielski pacjent" utwierdził w przekonaniu, że Ralph Fiennes jest wyjątkowo interesujacym mężczyzną. A przekonania takiego nabrałam po obejrzeniu "Wichrowych wzgórz" :)
Dziś już w prawdzie nie twierdzę że go kocham, ale filmy w których gra zawsze budzą we mnie emocje. Z regóły pozytywne.
Nie będę wychwalać jego spojerzenia bo każda z nas wie doskonale jakie ono jest, jak dla mnie to tego nie da się opisać. Trzeba je zobaczyć...a "Angielski pacjent" dostarcza dużo okazji do kontemplacji Ralph'owego spojerzenia :)